Aktualności >>> Deszcze zalewają mu garaż >>>

 .: Ulewy mogą spowodować pożar

Od roku cierpliwie czeka
na remont dachu nad budynkiem gospodarczym

Ryszard Koperski z Bisztynka okazał daleko idącą cierpliwość. Ponad rok czekał na remont dachu dzierżawionego od gminy garażu. Po ostatniej ulewie stracił cierpliwość. Zapowiedział, że przestanie płacić czynsz za ten budynek.

Pokryty zawierającym azbest eternitem garaż a jednocześnie budynek gospodarczy przy ul. Górnośląskiej to jeden z niewielu już w Bisztynku budynków, nadal pokryty charakterystyczną niebieską folią. Położoną po gradobiciu z 4 lipca 2012 roku. Ten budynek od lat użytkuje, dzierżawi i płaci za niego czynsz Ryszard Koperski. Ze zrozumieniem podchodził do kolejności działań remontowych administrującego nim Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Bisztynku.

- Rozumiem, że najpierw trzeba było wykonać remonty dachów na budynkach mieszkalnych - mówi Ryszard Koperski.

- Rozumiem, że z garażami i chlewikami trzeba było poczekać. Nic nie mówiłem, nie miałem pretensji przez rok. Rozumiałem to tym lepiej, że dach na budynku w którym mieszkam (też budynek gminny) był zniszczony przez gradobicie i został naprawiony przez ZGKiM. Ile jednak można czekać bez słowa? - pyta Ryszard Koperski.

Pan Ryszard stracił cierpliwość po ulewie jak nawiedziła Bisztynek 12 lipca. Garaż, po raz kolejny, został wtedy kompletnie zalany. Eternitowy dach wygląda jak szwajcarski ser a plandeka, którą był pokryty ma już liczne pęknięcia i dziury. Nie pomogło, że własnymi siłami, niedawno ją pan Ryszard ułożył na nowo.

- Jakieś 3 tygodnie temu poszedłem do prezes ZGKiM Iwony Fafińskiej-Subocz z prośbą o zajęcie się tym moim dachem. Muszę przecież gdzieś zgromadzić opał na zbliżającą się zimę. Stropy budynku wciąż niszczeją, pleśnieją i gniją. Otrzymałem zapewnienie, że dach zostanie naprawiony blachodachówką zdemontowaną z budynku mieszkalnego przy ul. Orzeszkowej. To mi wystarczyło - opowiada Ryszard Koperski.

- Może tydzień po mojej wizycie w ZGKiM przyjechał do mnie Jerzy Domżalski - pracownik ZGKiM, który obejrzał dach i stwierdził, że go właściwie nie ma. Po kolejnym tygodniu przybyli pracownicy ZGKiM z propozycją połatania tego eternitu papą i lepikiem. Prawdę mówiąc - pogoniłem ich, bo musieliby przeciez cały ten eternit pokryć papą. Tak się chyba nie robi. Eternit, popękany, podziurawiony, podobny do sita trzeba przecież usunąć - relacjonuje zdenerwowany dzierżawca budynku.

- Po wizycie "ekipy naprawczej" poszedłem do ZGKiM, gdzie już nie prosiłem tylko żądałem naprawy, tym bardziej, że budynek był ubezpieczony i zostało wypłacone odszkodowanie. Odszkodowanie wziął ZGKiM - twierdzi mieszkaniec Bisztynka.

- Nie trzeba być specjalistą aby orzec, że stan budynku pogarsza się z każdą ulewą. Woda cieknie po belkach, gdzie jest instalacja elektryczna. Dojdzie kiedyś do zwarcia i wszystko się spali. Nie trzymam w tym garażu nawet samochodu, bo się po prrostu boję. Nie wiem za co płace tę dzierżawę - zastanawia się Ryszard Koperski.

Zły stan i zalania wewnątrz garażu są rzeczywiście widoczne. Pokazujemy je na zdjęciach. Rzeczywiście stan dachu i instalacja elektryczna wewnątrz mogą doprowadzić do pożaru. Tu nie trzeba eksperta, by to stwierdzić. Bezsensowne jest też przechowywanie wewnątrz czegokolwiek, co wymaga suchych warunków.

Sytuację przedstawiliśmy prezes ZGKiM Iwonie Fafińskiej - Subocz.

- Rzeczywiście pan Koperski był u mnie. Rzeczywiście wysłałam tam ekipę, która miała mu zaproponować załatanie dachu papą, ale się na to nie zgodził. Prawdą jest, że dostaliśmy odszkodowanie za zniszczenia tego budynku. To kwota 700 złotych. Nadal aktualne jest jednak to, co mu obiecałam, czyli że dach tego budynku pokryty zostanie blachodachówką zdemontowaną z budynku mieszkalnego przy ul. Orzeszkowej - zapewnia Iwona Fafińska-Subocz.

- Remont dachu przy ul. Orzeszkowej rozpocznie się w ciągu kilku dni. W drodze przetragu wyłoniony został wykonawca, który ma przystąpić do remontu. Dopiero wówczas będziemy dysponowali zdemontowaną blachodachówką. Zapewniam, że wykorzystamy ją do naprawy dachu na budynku użytkowanym przez Ryszarda Koperskiego - mówiła pani prezes.

Sprawie będziemy się przyglądać.



Andrzej Grabowski - 15.07.2013 r.

Copyright: www.bisztynek24.pl 2013