Aktualności >>> Gradobicie zabiło wiele ptaków >>>

 .: Gradobicie było zagłada dla gawronów

Gawrony zniknęły z Bisztynka

Gradobicie z 4 lipca w Bisztynku przyniosło jednak ofiary. Nie wśrod ludzi - na szczęście - ale wśród ptaków. Grad zabił setki gawronów. Kolonia tych ptaków z parku przy urzędzie jest martwa.

Spacerujących po Bisztynku mieszkańców może zdziwić cisza jaka panuje w okolicach "małpiego gaju", czyli parku przy Kamieniu Plebiscytowym. Nie słychać, powszechnego przed 4 lipca, krakania, nie widać setek gawronów jakie gniazdowały na wysokich jesionach, lipach i dębie. Co się z nimi stało? Znaczna ich ilość zginęła we własnych gniazdach, a ich szczątki można jeszcze zauważyć pod drzewami.

Jedni się z tego cieszą i mawiają, że "problem sam się rozwiązał", inni żałują, że ptaki zniknęły. Dla uzupełnienia wiadomości o zagładzie dodam jedynie, że gawrony - podobnie jak inne ptaki - w czasie burz i deszczów wracają zwykle do gniazd, aby... chronić swe młode. Tak więc gawrony zginęły zapewne ratując młode, choć już lotne potomstwo.

Tragicny los nie dosięgł, z jakichś powodów, bocianów gniazdujących przy ul. Morcinka. Kiedy kilka dni po gradobiciu odwiedziliśmy ten rejon miasta, naszym oczom i obiektywowi ukazały się trzy bociany stojące - bocianim zwyczajem - w swym gnieździe. Zdaniem Sebastiana Menderskiego z Polskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków w Olsztynie bociany - podobnie jak gawrony - w czasie burz i deszczów wracają do gniazd. Te z ul. Morcinka musiały jednak być poza gniazdem, bo gradobicia, najsilniejszego właśnie w tamtym rejonie miasta, z pewnością, by nie przeżyły. Tak jak, co najmniej, jeden młody bociek z gniazda przy ul. Grodzkiej. Rodzice już wyrzucili jego szczątki z gniazda w którym zginął



 Andrzej Grabowski - 23.07.2012 r.

Copyright: www.bisztynek24.pl 2012