Aktualności >>> Wilno przyjechało do... Bursztynka >>>

 .: "Kaziuki Wilniuki" w Bisztynku

"Kaziuki Wilniuki" po raz pierwszy
w... Bursztynku

Krańcowo różne emocje zafundowali publiczności artyści występujący na scenie bisztyneckiego ośrodka kultury podczas koncertu "Wilnem malowane". Były i łzy wzruszenia, i nostalgia, i salwy śmiechu. Wszyscy, którzy przybyli na "Kaziuki Wilniuki" mogli też spróbowac wileńskich, niepowtarzalnych smaków.

Dominik Kuziniewicz i Anna Adamowicz, czyli Wincuk Bałbatunszczyk i ciotka Franukowa z właściwym wilniukom dowcipem i charakterystycznym zaśpiewem prowadzili "Kaziuki Wilniuki", czyli kresową imprezę, która po raz pierwszy zawitała do Bisztynka, a raczej Bursztynka jak nazwali miasteczko artyści.

W korytarzach i pomieszczeniach Ośrodka Kultury i Aktywności Lokalnej rozłożyły się stoiska jarmarku wileńskiego z palmami wielkanocnymi, kaziukowymi piernikami, rzeźbą ludową, koronkami, pisankami, obrazami, ręcznie malowanymi kartkami wielkanocnymi oraz polskimi wydawnictwami z Litwy a także niezmiennie najsmaczniejszą na świecie słoniną soloną, boczkiem i kindziukami.

Na scenie wystąpił lidzbarski zespół ludowy Perła Warmii z widowiskiem pokazującym stare, zapustowe zwyczaje. Zespół Rudomianka z Rudoomina na Litwie to wyciskał łzy z oczu tłumnie przybyłej na koncert publiczności swymi nastrojowymi i patriotycznymi piosenkami, to wywoływał salwy śmiechu recytacjami dowcipnych wierszy i opowieści. Także wileński zespół Zgoda nie szczęził publiczności zmian emocjonalnych. Prezentował zarówno utwory i tańce podszyte nostalgią za dawnymi zwyczajami jak i dynamiczne kresowe i cygańskie tańce oraz pieśni i tańce patriotyczne umundurowanych ułanów i panien.

Dla wielu przybyłych na koncert najcenniejsza jednak była możliwość rozmów z gośćmi z Wilna, wspominania czasów młodości spędzonej na wileńszczyźnie, czy wreszcie możliwość rozmowy prowadzonej z charakterystycznym, kresowym zaśpiewem i przypomnienia sobie dawno nie używanych słów niezwykle rzadko używanych w Macierzy. Polacy z Litwy tym właśnie słowem wciąż określają Polskę.

Żaden tekst i żadna fotografia z galerii poniżej nie są w stanie oddać nastroju jaki stworzyli artyści na scenie i sprzedający na jarmarku. Aby go poczuć trzeba się wybrac na "Kaziuki Wilniuki".





Materiał znajdziesz także na portalu:




Copyright: www.bisztynek24.pl 2015