Aktualności >>> Nabożeństwo majowe przy kapliczce >>>

 .: Warmiński zwyczaj nie ginie

W Sułowie modlą się przy kapliczce

Zwyczaj odprawiania "majowego" przy kapliczkach stojących we wsiach i przy drogach przetrwał na Warmii do dziś. Miałem okazję obserwować takie modlitewne spotkanie w Sułowie, choć wiem, że to nie jedyna wieś w naszej gminie, gdzie tę tradycję się kultywuje. Skąd wziął się ten zwyczaj? Wyjaśniam to poniżej.

Na Warmii powszechny był kult Matki Boskiej zwłaszcza po objawieniach gietrzwałdzkich. Przypomnijmy kilka informacji o tych objawieniach.

"Objawienia trwały od 27 czerwca do 16 września 1877 roku. Głównymi wizjonerkami były: trzynastoletnia Justyna Szafryńska i dwunastoletnia Barbara Samulowska. Obie pochodziły z niezamożnych polskich rodzin. Matka Boża przemówiła do nich po polsku, co podkreślił ks. Franciszek Hipler, "w języku takim, jakim mówią w Polsce".

Matka Boża objawiła się pierwszy raz Justynie, kiedy powracała z matką z egzaminu przed przystąpieniem do I Komunii świętej. Następnego dnia "Jasną Panią" w postaci siedzącej na tronie z Dzieciątkiem Jezus pośród Aniołów nad klonem przed kościołem w czasie odmawiania różańca zobaczyła też Barbara Samulowska. Na zapytanie dziewczynek: Kto Ty Jesteś? Odpowiedziała: "Jestem Najświętsza Panna Maryja Niepokalanie Poczęta!" Na pytanie: Czego żądasz Matko Boża? Padła odpowiedź: "Życzę sobie, abyście codziennie odmawiali różaniec!"."
- czytamy na stronie Sanktuarium Maryjnego w Gietrzwałdzie >>>

Wiele wskazuje na to, że powszechny zwyczaj organizowania modlitw przy kapliczkach narodził się wraz z objawieniami w Gietrzwałdzie, choć samo nabożeństwo jest wcześniejsze.

W Polsce w 1838 r. pierwsze nabożeństwo majowe zorganizowali jezuici w Tarnopolu. W Warszawie po raz pierwszy odprawiono je w 1852 r. w kościele Świętego Krzyża oo. misjonarzy, a w 1856 r. w Krakowie. Wkrótce przyjęło się ono we wszystkich parafiach Archidiecezji Warszawskiej, a w 1863 r. wprowadził je oficjalnie abp Zygmunt Szczęsny Feliński.

Mowa tu jednak o nabożeństwie odprawianym w kościele z udziałem kapłana.

Nabożeństwa przy kapliczkach to zwyczaj ludowy powstały w latach 70-tych XIX wieku.

To stąd, z Warmii zawędrował do pozostałych regionów naszego kraju.

Warto tu przypomnieć też postać Andrzeja Samulowskiego - założyciela polskiej księgarni w Gietrzwałdzie, poety, działacza polskskiego ruchu narodowego na Warmii, i współzałożyciela "Gazety Olsztyńskiej", który objawienia potrafił "nagłośnić" i informacje o nich przekazać Polakom zarówno żyjącym na Warmii jak i w całej, trwającej jeszcze pod zaborami, Polsce. Andrzej Samulowski to postać, którą znać powinien - moim zdaniem - każdy mieszkaniec Warmii.

Ten dość obszerny wstęp wyjaśnia skąd wziął się majowy zwyczaj uczestniczenia w nabożeństwach maryjnych przy kapliczkach warmińskich, które tak licznie powstawały zwłaszcza na przełomie XIX i XX wieku.

Ten zwyczaj przetrwał do dziś. Kilka dni temu miałem okazję uczestniczyć i obserwować takie modlitewne spotkanie w Sułowie, przy kapliczce stojącej o podnóża wzgórza, na którym dawni mieszkańcy zbudowali kościół, przy drodze do wiejskiego cmentarza.

W majowej modlitwie do matki Boskiej uczestniczyło kilkanaście osób. Akurat w dniu kiedy tam byłem na nabożeństwo przybył tez ksiądz proboszcz Aleksander Sieńkowski, który po nabożeństwie poczęstował wszystkich cukierkami.

Zgodnie z odwiecznym zwyczajem, nabożeństwo prowadzi zawsze kobieta. W Sułowie była to jedna z młodszych dziewcząt, która znakomicie radziła sobie z pomysłami i propozycjami pań nieco starszych.



Andrzej Grabowski - 24.05.2013 r.

Copyright: www.bisztynek24.pl 2014