Aktualności >>> Prokuratura bada projekt ośrodka kultury >>>

 .: Czy doszło do fałszowania dokumentacji?

Ośrodek musi się tłumaczyć. Prokuratura bada projekt.

Śledczy prowadzą postępowanie w sprawie domniemanego fałszowania dokumentacji projektu „Potyczki ze sztuką— transgraniczne warsztaty artystyczne”. Realizowany był on przez Ośrodek Kultury i Aktywności Lokalnej w Bisztynku. Jego szefowa nie chce sprawy komentować.

Prawie rok temu, wyjazdem do partnerskiego Zielenogradska w obwodzie kaliningradzkim i wystawieniem tam przedstawienia teatralnego, zakończył się projekt „Potyczki ze sztuką — transgraniczne warsztaty artystyczne”. Realizowany był on przez Ośrodek Kultury i Aktywności Lokalnej w Bisztynku. Ośrodek otrzymał na ten cel dofinansowanie z Norweskiego Mechanizmu Finansowego w kwocie 50 tys. euro.

Sprawę bada prokuratura
Teraz sprawą wyjazdu młodzieży do Rosji zajęli się policjanci z Wydziału ds. Zwalczania Korupcji Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie oraz Prokuratura Rejonowa w Biskupcu. Sprawdza ona, czy w związku z wyjazdem młodzieży, opiekunów i instruktorów oraz przedstawicieli władz samorządowych Bisztynka do obwodu kaliningradzkiego nie doszło do finansowych nieprawidłowości.

- Policjanci zebrali materiały, na podstawie których Prokuratura Rejonowa w Biskupcu wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez dyrektorkę Ośrodka Kultury i Aktywności Lokalnej przez podrobienie podpisów i poświadczenie nieprawdy w dokumentacji projektu - mówi Mieczysław Orzechowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

Skomplikowana dla laika kwalifikacja prawna domniemanego przestępstwa mówi o sfałszowaniu dokumentu, poświadczeniu nieprawdy w dokumencie oraz przekroczeniu uprawnień przez wystawienie takich dokumentów. Ogólnie mówiąc chodzi o wyczerpanie jednym czynem znamion trzech przestępstw.

Plotki i dyskusje w mieście
Fakt prowadzenia postępowania w tej sprawie już w grudniu stał się w Bisztynku tematem plotek i szeptanych dyskusji. Przesłuchano wszystkich niepełnoletnich uczestników wyjazdu, czyli 20 osób, w obecności ich rodziców, co jest wymagane przepisami. W ten sposób co najmniej kilkadziesiąt osób nabyło wiedzę, dość ograniczoną, na temat sprawy. Te ograniczenia nie przeszkodziły jednak snuć domysłów, a nawet ferować wyroków, co na tym etapie jest kompletnie nieuprawnione.

Małoletnich uczestników wyjazdu pytano na przykład, czy za pobyt z Zielenogradsku wypłacano im diety. Dodajmy od razu, że diet młodzieży nie wypłacano, a dostępne nam dokumenty projektu nic o takich dietach nie mówią.

- W toku prowadzonego postępowania zabezpieczono niezbędną dokumentację oraz przesłuchano część świadków, przy czym przedmiotem ustaleń są również okoliczności dotyczące ilości osób, które przebywały w Federacji Rosyjskiej i wypłaty diet podczas tego pobytu - poinformował nas Mieczysław Orzechowski.

Nie postawiono zarzutów
Udało nam się ustalić, że prowadzący postępowanie dysponują dokumentacją zawierającą 34 nazwiska uczestników wyjazdu, podczas gdy faktycznie uczestników było 28, a faktury za pobyt mówią o 40 osobach. O takich zmianach liczby osób nie powiadomiono operatora projektu, czyli instytucji przyznającej pieniądze na jego realizację. Dokumentacja zawiera podobno co najmniej jedno nazwisko osoby, która w wyjeździe nie uczestniczyła, a została „rozliczona” jako obecna w Zielenogradsku.

- Na obecnym etapie postępowania, które prowadzone jest w sprawie, czyli nie przedstawiono nikomu zarzutu, trwają dalsze czynności, przy czym odnoszą się one również do ustalenia ewentualnej wysokości powstałej szkody — powiedział Orzechowski.

Poproszona przez nas o wypowiedź szefowa OKiAL Magdalena Gutkowska nie chciała komentować sprawy.

Andrzej Grabowski - 11.01.2013 r.

Copyright: www.bisztynek24.pl 2013