Aktualności >>> Się nie bój to tylko rój >>>

 .: Rój pszczół w Nowej Wsi Reszelskiej

Rój pszczół siadł na komin domu w Nowej Wsi Reszelskiej

Rój pszczół osiadł wczoraj (18 czerwca) na kominie jednego z budynków mieszkalnych w Nowej Wsi Reszelskiej. Rodziną pszczelą zajął się miejscowy pszczelarz Robert Wiśniewski.

18 czerwca w Nowej Wsi Reszelskiej w godzinach przedpołudniowych przelatujący pszczeli rój osiadł na kominie budynku mieszkalnego. Po około 15 minutach pszczoły zagnieżdziły się w zaślepionym przewodzie kominowym.

By pozbyć się nieproszonych gości, z pomocą przybył pszczelarz z tejże miejscowości, Robert Wiśniewski. Usunięcie roju pszczół było dość trudne, ponieważ trzeba było nawiercać przewód kominowy, by odymić miododajne owady.

Do akcji przyłączył się również syn pani sołtys Nowej Wsi Reszelskiej - Waldemar. Po blisko półtoragodzinnym pobycie na dachu, w południowym słońcu, udało się zebrać rój i przenieść do pobliskiej pasieki.

- Jak postępować z rojem pszczół, który nagle siada na naszym domu, lub w pobliżu? - pytamy jednego z doświadczonych pszczelarzy z Bisztynka.

- Przede wszystkim, jeśli są to pszczoły, nie należy się ich bać. "Się nie bój, to tylko rój" - mawiają pszczelarze. Po wyrojeniu się pszczoły są spokojne i nie są agresywne. Oczywiście nie należy ich drażnić, rzucać w nie przedmiotami, albo podpalać, bo raczej spalimy dom niż usuniemy w ten sposób owady.

Do usunięcia roju najlepiej wezwać pszczelarza, który sobie z nimi na pewno poradzi - tak jak to zrobiono w Nowej Wsi Reszelskiej. Czasem trzeba wezwać specjalistyczną firmę, ale róbmy to tylko wtedy, gdy np. z powodu wysokości miejsca gdzie siadły pszczoły, pszczelarz nie może dotrzeć. Pamiętajmy, że straż pożarna nie ma obowiązku usuwania owadów.



 Jadwiga Kuźlik, Andrzej Grabowski - 19.06.2012 r.

Copyright: www.bisztynek24.pl 2012