Aktualności >>> Archiwalne zdjęcia z Sątop >>>

 .: Sątopy w archiwalnej fotografii

O historii dawnych Sątop. Przeczytane... na zdjęciach.

Cztery archiwalne zdjęcia Sątop (Santoppen) dotarły do mnie kilkanaście dni temu. Jak zwykle pomogli mi dawni mieszkańcy, dziś mieszkający w Niemczech. Zdjęcia i napisy na nich doprowadziły mnie do pewnego odkrycia. Wiedza o historii ostatnich stu lat Sątop i okolic okazała się wiedzą dość elitarną. Niewiele osób wie np. gdzie pochowano ofiary mordu osób cywlinych z 1914 roku.

W grudniu 2008 roku pisałem o pewnym kamieniu leżącym na skwerku w Sątopach. "Unseren gefallenen Helden" wyryto na nim >>> po sierpniu 1914 roku. Pisząc o nim, przed czterema laty, byłem przekonany, że to pierwsza wersja pamnika upamiętniającego mieszkańców parafii w Sątopach, którzy zginęli na frontach I wojny światowej. Dziś mogę przyznać, że moje przypuszczenia nie sprawdziły się. Owszem, kamień ten upamiętnia "naszych poległych Bohaterów", ale nie żołnierzy.

Żołnierzy upamiętnia potężne epitafium na ścianie kościoła w Sątopach, na zewnątrz, od strony cmentarza.

Kamień opisany wówczas, dziś zapadnięty częściowo w ziemię, upamiętnia pierwotne miejsce pochówku osób cywilnych, zamordowanych przez Kozaków rosyjskich, w sierpniu 1914 roku, przed wejściem do gospody stojącej u podnóża pagórka, na którym stoi kościół w Sątopach. Możliwe też, że jest to miejsce ich rozstrzelania, bo to jest w istocie miejsce "vor dem Gasthause", czyli "przed gospodą". Gospoda już nie istnieje. Dziś, w miejscu gdzie stała jest parking i pieczarowa kapliczka. Miejsce pierwotnego pochówku ofiar Kozaków rosyjskich pokazane jest na zdjęciu nr 3 poniżej. Dziś trudno zidentyfikować to miejsce, ale może to być skwer na którym posadowiono kamień "Unseren gafallenen Helden". Niestety podobnych miejsc można dziś znaleźć w Sątopach znacznie więcej.

Skoro miejsce jest "pierwotnym miejscem pochówku" to gdzieś musi być jakieś kolejne miejsce pochówku, albo "ostateczne" miejsce pochówku. Takie miejsce rzeczywiście jest. Znajduje się ono do dziś na cmentarzu, za kościołem. Pokazuje je archiwalne zdjęcie nr 6 poniżej i współczesne od 7 do 9.

W 2008 roku, za pewnym opracowaniem wykonanym przez młodzież z Sątop, podałem, że miejsce zamordowania 16 cywilnych mieszkańców upamiętnia krzyż wykonany z metalu według projektu C. Kuchta. Nie jest to jakaś wyjątkowa konstrukcja więc dziwiłem się już wówczas, że do jej wykonania potrzebny był jakikowiek projekt. Młodzież popełniła jednak błąd wynikający z dość powszechnego w Sątopach przekonania, że ten ogrodzony metalowy krzyż jest pamiątką po mordzie ludności cywilnej. Tymczasem w książeczce ks. Józefa Leonowicza "Parafia Sątopy i Unikowo - Przeszłość i czasy obecne" czytamy: "16 VIII 1914 Rosjanie rozstrzelali 11 mieszkańców Satop, 2 z Wojkowa, 2 z Warpun oraz wykładowcę w gimnazjum w Reszlu Augustyna Kallweita. Najstarszy z rozstrzelanych Anton Neuwald miał 69 lat a najmłodsi do Anton Fittkau lat 24 i Berdard Kase lat 17. Społeczeństwo oddało hołd pomordowanym wystawiając pamiątkowy obelisk w kształcie krzyża zaprojektowany przez C. Kuchta z Olsztyna." (Data podana w książce - 16 VIII 1914 jest datą błędną, o czym niżej.) Nie ma w opracowaniu ani słowa o tym, gdzie ów obelisk się znajduje. To miejsce wskazało mi archiwalne zdjęcie z napisem "masowy grób na katolickim cmentarzu".

Charakterystyczny, biały, znacznych rozmiarów krzyż góruje do dziś nad innymi nagrobkami. Mieszkaniec Sątop zainteresowany moją wizytą i fotografowaniem powiedział mi, że do tego krzyża prowadziła, jeszcze nie tak dawno temu, aleja obsadzona tujami, a sama, duzych rozmiarów mogiła, też była nimi obsadzona. Nie wiedział jednak, że to jest pomnik upamiętniający rozstrzelanych.

Na tym krzyżu zachowały sie do dziś wyryte w kamieniu nazwiska osób rozstrzelanych, z podaniem ich wieku w chwili śmierci. Trzeba jednak użyć pewnych prostych środków aby je wszystkie odczytać i poznać treść wszystkich napisów na nim wyrytych.

I jeszcze rozbieżność dat. 28 sierpnia 1914 roku zamordowano jeszcze jedną osobę w Sątopach. Rosjanie zabili wówczas proboszcza parafii w Sątopach Wernera. Uczynili to już w momencie odwrotu, po krótkich ale zaciętych walkach w okolicach Bisztynka. "Wycofujące się wojska niszczyły domy, poczyniły wielkie szkody na stacji kolejowej. Żołnierze palili zabudowania gospodarskie. Dewastowali uprawy rolne. Po przejściu Rosjan zapanował głód i choroby" - pisze ks. Leonowicz.

Jest wielce prawdopodobne, że metalowy krzyż, który uznawano za upamiętniający miejsce rozstrzelania cywilów jest w istocie upamiętnieniem miejsca rozstrzelania proboszcza Wernera.

Już wkrótce dokładniejsze informacje o pomniku na masowym grobie na cmentarzu w Sątopach, a zwłaszcza informacje o odczytaniu wszystkich znajdujących się na nim napisów.

Społeczność parafii w Sątopach uhonorowała zatem swoich zmarłych niejako dzieląc ich na tych, kórzy zginęli na frontach I wojny i tych, kórzy jako cywlie zostali zamordowani w Sątopach. W 1922 roku wmurowano w ścianę kościoła w Sątopach, wykonane w Paderborn przez Hugo Bürgera, potężne epitafium zabitych żołnierzy >>> natomiast rozstrzelane osoby cywline upamiętniono kamiennym, białym krzyżem na cmentarzu parafialnym >>>

Jak widzicie, bez dotarcia do odpowiednich dokumentów historycznych (a nie jest to łatwe) trudno jest o potwierdzonie przypuszczeń. Można czasem zaprzeczyć jakiejś plotce, czy powtarzanej legendzie. Można jednak odnaleźć obiekt historyczny i cenny. Cenny, bo mówiący o ludziach kiedyś tu mieszkających. Mówiący przez swoje trwanie i milczący jednocześnie, nad masowym grobem ofiar zbrodni. Nad grobem pokrytym już nowymi pochówkami i zapomnianym, który trzeba czasem przypomnieć.

Dodano 15.10.2012 r.
Oto wszystkie napisy znajdujące się na kamiennym krzyżu na cmentarzu w Sątopach.:

Hier ruhen (Tu spoczywają)

Anton Fittkau - Santoppen - 24 Jahre alt
Franz Gischarowski - 29
Julius Gosse - 57
Bernhard Käse - 17
Anton Neuwald - 69
Daniel Rittel - 58
Bernhard "" - 22
Valentin Rogall - 58
Franz Stockdreher - 40
Franz Weiss - 58
Peter Görigk - Heinrichdorf - 59
Franz Gerigk - 59
Prof. August Kallweit - Rössel - 56
Katharina "" - 59
Barbara Lompa - Warpuhnen - 52
Paul "" - 16

Am 28 August 1914 von den Russen erschossen
(28 sierpnia 1914 rozstrzelani przez Rosjan)

Herr gib ihnen die ewige Ruhe (Pan da im wieczny odpoczynek)


Na "tylnej ścianie" krzyża napisano:

Ruhet sanft! (Wieczne odpoczywanie!)
Gott spricht Mein ist die Rache! (Bóg mówi, że pomsta jest Jego!)
V. Mos. 32.35. (oznaczenie wersetów ze Starego Testamentu - Księga Powtórzonego Prawa, czyli V. Księga Biblii, Mos. (Moses) - Hymn Mojżesza, rozdz. 32, werset 35 -
"Moja jest odpłata i kara, w dniu, gdy się noga ich potknie. Nadchodzi bowiem dzień klęski, los ich gotowy, już blisko")

Nie ma więc wątpliwości, że do zbrodni doszło 28 sierpnia 1914 roku, a nie jak napisał ks. Leonowicz - 16. sierpnia. Na nagrobku nie ma nazwiska proboszcza Wernera, więc rzeczywiście jest on pochowany w innym miejscu. Być może dlatego, że nie był traktowany jako typowy "cywil". Być może w miejscu, gdzie dziś stoi ów metalowy krzyż. Zauważcie też, że na nagrobku zabrakło trzech nazwisk. Są tylko imiona rozstrzelanych. Nagrobek został więc pewnie postawiony na tyle długo po zbrodni, że w pamięci mieszkańcow nazwiska te się juz zatarły. Są tam jednak zaznaczone znakami "" miejsca na późniejsze wyrycie tych nazwisk. Nigdy jednak tego nie uczyniono.



Andrzej Grabowski - 13.10.2012 r.

Copyright: www.bisztynek24.pl 2012