Aktualności >>> Spotkanie mieszkańców z burmistrzem Bisztynka >>>

 .: Mieszkańcy spotkali się z burmistrzem Bisztynka

Z burmistrzem rozmawiano głównie o odpadach komunalnych,
choć nie tylko...

Niespełna 2 godziny trwało wczorajsze, a organizowane co rok, spotkanie burmistrza Bisztynka Jana Wójcika z mieszkańcami. Tematem głównym spotkania stała się, słynna już w całym kraju, "ustawa śmieciowa" spędzająca sen z powiek zarówno samorządowcom jak i samym mieszkańcom gmin, miast i miasteczek.

Inwestycje zrealizowane i planowane

Spotkanie, na które przybyło około 30 mieszkańców Bisztynka, rozpoczęło się od informacji burmistrza o inwestycjach zrealizowanych w roku 2012 i planowanych do realizacji w roku bieżącym. Wśród zrealizowanych, Jan Wójcik wymienił m.in. uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej w rejonie polderu Sątopy-Samulewo, czy choćby rozbudowę budynku przy ul. Findera w Bisztynku, czyli Centrum Informacji Turystycznej, w którym spotkanie sie odbywało.

Wspominał o wielu mniejszych inwestycjach jak choćby wykonanie modernizacji sieci wodociągowej w Bisztynku, co zapewniło wreszcie odpowiednie ciśnienie wody u indywidualnych odbiorców. Modernizacja ta kosztowała zaledwie około 20 tys. złotych, ale po wielu latach doprowadziła wreszcie do tego, że woda z kranów leci tak jak powinna, o co przy okazji burmistrz zapytał mieszkańców zgromadzonych na sali. Nie było zdania zaprzeczającego.

Z inwestycji zaplanowanych na rok bieżący burmistrz wymienił m.in. skanalizowanie miejscowości Sątopy i osiedla Sątopy I, podłączenie do sieci wodociągowej Pleśna i Pleśnika, zakup programu komputerowego służącego elektronicznemu systemowi dróg gminnych, budowa placu zabaw przy szkole w Sątopach, dokończenie kompleksowego remontu budynku Ośrdka Kultury i Aktywności Lokalnej (wysłano wniosek do Ministra Kultury o wsparcie finansowe) i remont zewnętrzny Bramy Lidzbarskiej (za kwotę około 130 tys. złotych - wymiana okien i remont elewacji).

Przy okazji remontu OKiAL burmistrz wspomniał o odpadnięciu części elewacji i pozwolił sobie na krytykę pisanych przeze mnie w tej sprawie materiałów prasowych. Pozostawię to bez komentarza, bo zarówno prasa ma prawo krytykować władzę, jak i władza prasę :-)

Śmieci, odpady, pojemniki, stawki...

Głównym tematem spotkania stała się sprawa śmieci i czekające, w związku z wejściem w życie, w dniu 1 lipca 2013 roku, ustawy z dnia 14 grudnia 2012 r. o odpadach (Dz. U. z 2013 r. poz. 21) wyzwania. Wyzwania czekające zarowno samorządy jak i mieszkańców. Te wyzwania zreferował szczegółowo Adrian Porydzaj z UM w Bisztynku.

Co nas czeka w związku z wejściem w zycie tej ustawy?

Najogólniej mówiąc, i tak to określił Adrian Porydzaj, czeka nas rewolucja smieciowa. Ustawa wprowadza tzw. podatek smieciowy. Samorządy miały możliwość wyboru czterech sposobów naliczania tego podatku. Rada Miejska w Bisztynku uchwaliła, że w naszej gminie podatek ten naliczany będzie od osób faktycznie zamieszkałych w danym budynku. (Inne sposoby, które można było wybrać to naliczanie podatku od powierzchni mieszkania, od gospodarstwa domowego i od ilości zużytej wody.)

Podatek ten w naszej gminie wynosił będzie 9,95 zł od osoby faktycznie zamieszkałej miesięcznie za odpady posegregowane i 14.92 zł/os. za odpady zmieszane, czyli nieposegregowane. (Np. w pobliskim Reszlu: ok. 14 zł/os. za segregowane i ok. 18 zł/os. za zmieszane, w Jezioranach 10 zł i 12 zł, w Barcianach 10,88 zł/os i 14,56 zł/os.) Adrian Porydzaj szczegółowo wyjaśnił przyczyny tego zróżnicowania oraz samą wyskość stawej i sposób ich obliczenia. Zaintersowanych tymi szczegółami odsyłam do Urzędu Miejskiego w Bisztynku.

Część tych podwyższonych stawek związana jest z obowiązkiem utworzenia przez gminę punktu selektywnego odbioru odpadów, do którego mieszkańcy będa mogli oddawać np. odpady wielkogabarytowe, elektrośmieci itd. oraz na obsługę administracyjną całego procesu odbioru odpadów.

Od lipca 2013 roku nasze śmieci odbierał będzie podmiot (jeden z ośmiu i nie musi to być wcale dotychczasowy odbiorca, czyli spółka "Sękity"), który wygra przetarg na wykonywanie takich usług. Podmiot ten będzie miał obowiązek odbierania odpadów segregowanych w taki sposób, aby nie mieszać poszczególnych frakcji. Ujawnienie, że podmiot ów wrzuca odpady posegregowane do "jednego wora" może skutkować nawet odebraniem mu koncesji na wykonywanie takich usług. Działa to też w drugą stronę. Jeśli właściciel lub najemca, albo zarządca nieruchomości zadeklaruje, że będzie segregował odpady, a podmiot odbierający je ujawni, że wbrew deklaracji nie są one posegregowane, wobec takiego właściciela wszczynane będzie postępowanie administracyjne zmierzające do naliczenia mu opłat wyższych, czyli za odpady zmieszane.

Jeżeli właściciel (najmnca, zarządca) nie złoży w terminie do 31 marca 2013 roku deklaracji wskazującej ile osób mieszka w jego lokalu i czy będzie segregował odpady zostanie mu naliczona opłata wyższa, za każdą z mieszkających tam osób.

Osoby deklarujące, że będą segregowały odpady muszą samodzielnie zaopatrzeć się w pięć pojemników lub worków na poszczególne frakcje odpadów. Szczegółowo wyjaśniają to ulotki, które są dostępne w urzędzie, zostały rozdane uczestnikom spotkania i są dostępne na naszym portalu. ULOTKĘ MOŻNA POBRAĆ KLIKAJĄC TU >>>

Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. O ile sprawa segregacji odpadów w budynkach jednorodzinnych jest prosta i jasna, to w przypadku budynków wielorodzinnych już taką nie jest. Tu bowiem deklarację o zamiarze segregowania odpadów podejmuje zarządca budynku lub (jeśli zarządcy nie wyznaczono) poszczególni właściciele lokali.

Problem w tym, że opcje są dwie: albo wszyscy segregują, albo wszyscy zgadzają się na ponoszenie wyższych opłat. Nie ma możliwości złożenia deklaracji indywidualnej, np. że ja jedyny w bloku będę odpady segregował, a inni nie.

Dodatkowo, mieszkańcy (zarządcy) muszą wyznaczyć miejsca składowania odpadów (np. specjalne wiaty, czy pergole), a jeśli znajdą się one na gruncie gminnym (w przypadku np. ul. Słonecznej innej możliwości nie ma) to ponosić będą opłaty z tytułu dzierżawy gruntu gminnego. Nie są to specjalnie wysokie opłaty, ale jednak są. Dochodzi do tego jeszcze koszt budowy wiat, który ostatecznie obciąży mieszkańców.

Popiół i gaz

Dodatkowym problemem jest też popiół po spalaniu węgla i drewna. Zgodnie z przepisami ustawy jest to odpad niebezpieczny, nie mieszczący się w kategoriach pięciu określonych frakcji odpadów. Ustawa - zdaniem samorządowców - nie reguluje tej kwestii i w tym zakresie nie ma żadnej wykładni. Tak więc mieszkańcy nie dowiedzieli się gdzie będa musili wyrzucać popiół po spalaniu opału w urzadzeniach grzewczych. Mamy nadzieję, że do kolejnego sezonu grzewczego sprawa ta zostanie wyjasniona i miszkańcy dowiedzą sie co mają robić z popiołem.

Sprawę popiołu, przynajmniej częściowo, mogłoby rozwiązać zgazyfikowanie Bisztynka. M.in w tej sprawie, w Sątopach, odbędzie sie spotkanie z przestawicielami firmy gazowniczej. Głównym tematem tego spotkania będzie jednak problem braku odbiorców ostatecznych gazu w zgazyfikowanych już Sątoach-Samulewie. Firma wykonała tam instalacje gazociągowe, ale nie ma chetnych na odbiór gazu. Aby nieco złagodzić ten problem gmina Bisztynek zdecydowała się na podłączenie do sieci gazowej budynków Szkoły Podstawowej w Sątopach.

Gradobicie, dachy, rewolucja, sąd...

Podczas spotkania poruszono tez sprawy związane z remontami dachów po gradobiciu i niesprawiedliwego - zdaniem niektórych mieszkańców - podziału środków finansowych na remonty dachów.

Jedna z mieszkanek wystąpiła wręcz z apelem o przeprowadzenie rewolucji w kraju, bo "wkrótce Naród nie będzie miał za co żyć". A wszysko dlatego, że w Sejmie przygotowywane są takie a nie inne przepisy, kórych trzymają się urzednicy zamiast iść na rękę ludziom.

Radny Zduniuk zadał pytania dotyczące planów związanych z dotychczasowym a przepełnionym już składowiskiem odpadów spółki "Sękity" lecz nie doczekał się skonkretyzowanej odpowiedzi. Burmistrz, dość eufemistycznie, stwierdził jedynie, że nad tym się pracuje i są dwa warianty rozwiązania tej sytuacji. Radny Zduniuk nie doczekał sie też satysfakcjonującej go odpowiedzi na pytanie dotyczące procesu karnego w którym burmistrz Jan Wójcik występuje w roli oskarżonego. Burmistrz Wójcik stwierdził, że pozostawia tę sprawę organom prokuratury i sądowniczym.

Wracamy do śmieci...

A wracając do śmieci i odpadów. Poniżej publikujemy mini poradnik dla mieszkańców z terminami koniecznych czynności, które należy wykonać:

- do dnia 31 marca 2013 r. - złożyć w UM w Bisztynku deklarację o ilości osób zamieszkałych w lokalu i o zamiarze segregowania (lub nie) odpadów komunalnych (najmencom lokali komunalnych razimy te deklaracje złozyć w ZGKiM). Druki deklaracji będa dostępne w UM w Bisztynku i na stronach BIP w marcu 2013 roku.

- do dnia 31 maja 2013 r. - wypowiedzieć dotychczasową umowę z podmiotem odbierającym odpady komunalne z naszego domostwa. Prezes spółki "Sękity" zadeklarował, że umowy zostaną rozwiązane jednym aktem - oświadczeniem woli tego podmiotu, ale w przypadku umów indywidualnych radzimy jednak pisemnie wypowiedzieć umowę. (To jest kwestia napisania dwóch zdań na papierze i dostarczenie pisma spółce.) Brak wypowiedzenia teoretycznie może skutkować naliczeniem dotychczasowych opłat za usługi przez "stary" podmiot odbierający odpady. i pobraniem podatku śmieciowego przez gminę.

- najpóźniej w dniu 1 lipca 2013 r. gmina musi zawrzeć umowę z nowym podmiotem odbierającym odpady komunalne i od tego momentu naliczany bęzie podatek smieciowy według przyjętych stawek i według wspominanych juz deklaracji.Na dziś, w przetargu na odbiór odpadów może wystartować - jak już pisaliśmy - osiem podmiotów uprawnionych do takiej działalności.

W sprawie popiołu dziś dowiedzieliśmy się, że:
problem z nim polega na sprzeczności w klasyfikowaniu tego odpadu przez różne akty prawne. Według jednej klasyfikacji jest to odpad niebezpieczny, a według innej jest to odpad komunalny.

Zdaniem Adriana Porydzaja z UM w Bisztynku, w nowym sezonie grzewczym, popiół będzie klasyfikowany jako odpad komunalny, który wolno będzie wrzucać do tzw. piątego pojemnika (jeśli segregujemy odpady), czyli pojemnika na odpady zmieszane z których nie można wydzielić takich frakcji jak:

1. papier;
2. szkło bezbarwne i kolorowe;
3. tworzywa sztuczne, opakowania wielomateriałowe, metale;
4. odpady ulegające biodegradacji i zielone.


To jest oczywiście "tylko" zdanie naszego urzędnika i na ostateczną wykładnie najpewniej trzeba będzie poczekać, ale zgadzamy się w pełni z jego argumentacją, kórej przytaczać nie bęziemy, bo jest prawdziwym wykładem prawno-administracyjnym :-)

Najpewniej kwestią odpadów i śmieci jeszcze będziemy się zajmowac w momencie, gdy termin "rewolucji smieciowej" będzie sie zbliżał, tym bardziej, że nasi parlamentarzyści nie popisali się uchwalając ustawę w obecnym kształcie, bo nie dostrzega ona problemów wielu samorządów, miast i miasteczek i ich specyfiki.



Andrzej Grabowski - 21.02.2013 r.

Copyright: www.bisztynek24.pl 2013