Aktualności >>> W godzinę zebrali ponad 50 worków śmieci >>>

 .: Gimnazjaliści posprzątali Bisztynek

Gimnazjaliści usunęli część śmieci z Bisztynka

- Tyle śmieci jeszcze nigdy nie zebraliśmy - tak gimnazjaliści z Bisztynka podsumowali akcję "Wiosenne Sprzątanie Warmii i Mazur", w której wczoraj (17.04.2012 r.) wzięli udział. W ciągu zaledwie godziny zebrali 51 worków różnych odpadów wyrzuconych w Bisztynku, w miejscach publicznych.

Akcję "Wiosenne Sprzątanie Warmii i Mazur" organizuje Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Olsztynie i Centra Edukacji Ekologicznej we współpracy z nadleśnictwami. W tym roku akcja przebiega pod hasłem "Sprzątam, segreguję, szanuję".

17 kwietnia do akcji przyłączyli się uczniowie Gimnazjum Publicznego w Bisztynku, których kikunastoosobowe ekipy ruszyły w różne części Bisztynka. Krótkie słowo wstępne na temat segregacji śmieci oraz bezpieczeństwa podczas akcji wygłosił leśniczy leśnictwa "Kamieniec" Ryszard Żuchowski, ktory dostarczył też specjalne, wytrzymałe worki na śmieci.

Towarzyszyliśmy ekipie połączonych klas trzecich: A i B. Teren do sprzątnięcia: nasyp pokolejowy, ścieżka z ul. 9 Maja do Grunwaldzkiej i ścieżka w kierunku przedszkola z ul. Grunwaldzkiej oraz przyległe skwerki, rowy, trawniki.

Już na nasypie okazało się, że aby dokładnie zebrać zalegające tam śmieci, trzeba dysponować ciężarówką. Butelki szklane i plastkikowe, szmaty, puszki, ale też pryzma stłuczki szklanej, czy muszla klozetowa, obudowy od monitorów, telewizorów i tym podobne pozostałości po "cywilizacji" zalegały tam w potężnych ilościach.

Gimnazjaliści, początkowo podchodzący do akcji z kpiącymi uśmieszkami, na ten widok zareagowali rosnącą aktywnością. Postanowili m.in. usunąć kilkadzisiąt kilogramów niebezpiecznego dla spacerowiczów szkła wysypanego na nasypie przez jakiegoś klienta skupu surowców wtórnych, któremu stłuczki nie przyjęto. Ostatecznie zebrali, tylko w opisanej części miasta, dziesięć 120-litrowych worków odpadków po "Homo sapiens".

Po powrocie na plac szkolny okazało się, że wszyscy gimnazjaliści zebrali 30 identycznych worków śmieci oraz 21 mniejszych, 60-litrowych. Wszystkie trafią tam, gdzie jest ich miejsce. Na wysypisko.

Moim zdaniem:
Zebraliśmy tylko niewielką część odpadów. Gabaryty niektórych nie pozwalały na umieszczenie ich w workach. Samo ich wywalenie w miejsca gdzie zalegają wiązało się z podjęciem jakiegoś wysiłku. Trzeba było przecież je np. dowieźć np. na nasyp, trzeba było wsypać je do worka na śmieci i również dostarczyć na ten nieszczęsny nasyp (bo i "gotowe" worki tam znajdowano). Zastanawia mnie choćby cena takiego przedsięwzięcia. Ta w złotówkach wydanych na paliwo i te "robociznę". Nie jest "sapiens" ten "Homo", który wyliczył, że tak będzie taniej. Nie dość, że poniósł większe koszty bezpośrednie niż przy wyrzuceniu śmieci do pojemnika, to jeszcze gmina mu dołoży. Nie mandat, nie karę, tylko ... podatek. Tylko, że gmina - jak to gmina - dołoży wszystkim mieszkańcom, bo ma ustawowy obowiązek usuwania odpadów, a to kosztuje. Na szczęście więcej płaci też ten, co te śmieci, wczoraj zebrane przez młodzież, wywalił.




  Andrzej Grabowski - 18.04.2012 r.

Copyright: www.bisztynek24.pl 2012